Melanie
-Hej-poprawiłam torbę na ramieniu (zawsze to robiłam w jego towarzystwie, sama nie wiem czemu, ale pewnie ma mnie za idiotkę).
-Hej-wyglądał inaczej. Miał na sobie czarne, obcisłe spodnie i dość szeroko rozpiętą koszulę w kratę. Na szyi wisiał mały wisiorek z krzyżykiem, a za nim dostrzegłam tatuaż przedstawiający dwie jaskółki. Gdyby nie to, że wciąż nie usłyszałam jego głosu mogłoby się zdawać, że jest zupełnie zdrowy.
Zdjęłam buty, a Harry odebrał ode mnie kurtkę i powiesił ją na wieszaku.
-Napijesz się czegoś?-uśmiechnął się lekko.
-Herbaty?
Skierowałam się za chłopakiem w stronę kuchni skanując każdy centymetr mieszkania. Było luksusowe, ale zdawało się być przytulne. Harry wstawił wodę, po czym obrócił się w moją stronę.
Mimo, że nie porozumiewaliśmy się nie czułam się nieswojo było...miło? Chłopak zalał dwa duże kubki po czym usiedliśmy na kanapie.
-Dzięki, że przyszłaś. Przepraszam, że tutaj, ale chciałem cie zobaczyć bez tych wszystkich głupich plotek-uśmiechnął się niepewnie, a ja poczułam krew napływającą do twarzy. Upiłam łyk gorącego napoju z cytryną.
-Ile zostajesz jeszcze w Stanach?
-2 miesiące, tak myślę.
Skinęłam głową i znów upiłam trochę z kubka.
-A jak się czujesz?-bo wyglądasz już o wiele lepiej, chciałam dodać, jednak powstrzymałam się.
Harry
-Już lepiej-dzięki tobie, jednak ugryzłem się z język i zachowałem tą uwagę dla siebie.
Po jakiejś godzinie zdecydowanie się rozluźniliśmy. Oboje.
-Aaaa zapomniałam-wstała z kanapy i ruszyła do przedpokoju. Po chwili wróciła z papierową torebką.-Jaki kolor?-spojrzałem pytająco.-Kolor, proszę.
-Niebieski.
Podeszła do mnie a do moich skroni doszedł nieziemski zapach pączków. Ujrzałem przed sobą niebieskiego z zieloną posypką.
Kazała mi otworzyć buzię i włożyła mi słodkiego pączka do ust, na co uśmiechnąłem się szeroko. Była taka urocza. Zaczerwieniła się po czym chciała usiąść, jednak nie pozwoliłem jej jednak, tylko przyciągnąłem ją do siebie, a ona tracąc równowagę wylądowała na moich kolanach. Spojrzała na mnie opierając się o moją klatkę piersiową, a ja zapatrzyłem się w jej orzechowe oczy. Poczułem się tak jakby, ktoś zatrzymał czas. To było coś niesamowitego. Nasze twarze zaczęły się do siebie zbliżać. Nie myślałem za bardzo. Szczerze, chciałem to zrobić już dawno. Gdy dzieliły nas zaledwie 3 centymetry, mój telefon zadzwonił, co zadziałało na Mel jak zimny prysznic. Odsunęła się ode mnie i usiadła obok z czerwoną twarzą. Wypuściłem nerwowo powietrze po czym zobaczyłem od kogo jest wiadomość. Chciałem sobie przywalić w twarz.
Od:Taylor
Nie ignoruj mnie. Chcę pogadać, martwię się. xx
Mel jakby wyczuła od kogo jest wiadomość, gdyż nerwowo wstała z kanapy mamrocząc coś, że powinna już iść. Rzucając telefon na kanapę poszedłem do przedpokoju, gdzie znajdowała się Mel.
-Odwiozę cię-zaproponowałem, choć i tak wiedziałem, że się nie zgodzi.
-Nie, nie trzeba. Vic po mnie przyjedzie-widząc moje rozczarowanie, szybko dodała-Ale dziękuję, naprawdę.
Ubrała kremowy komin na granatowy płaszcz i wsunęła na nogi botki. Czy my się jeszcze kiedykolwiek spotkamy? Czy po dzisiejszym, już nie będzie chciała mnie widywać? W końcu ma chłopaka...Ale im się nie układa...A poza tym, może brzmi to nonszalancko, ale widziałem, że ona chciała tego samego co ja.
Stała przede mną jakby nie za bardzo wiedziała, co zrobić. Wspominałem już, że jest urocza?
-Mam nadzieję, że jeszcze będziesz chciała się ze mną spotkać?
-Jakbym mogła ci odmówić, panie Styles?-zaśmiała się cicho, na co na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
Przytuliłem ją, a jej chude ręce objęły moją szyję. Poczułem, że staje na palcach, na co uśmiechnąłem się pod nosem jeszcze szerzej.
-Do zobaczenia, Harry. Dzięki za dzisiaj.
-To ja dziękuję i to za wszystko.
Uśmiechnęła się po raz ostatni, po czym opuściła mieszkanie i wsiadła do czarnego bmw.
~~
Heeeej!
Tak jak mówiłam, dodaję w niedzielę. :) Mam nadzieję, że weekend minął Wam dobrze! Ja dzisiaj piekę pierniczki i ubieram choinkę! #ChristmasAreComing yeah!
Przed świętami planuję jeszcze 2 rozdziały, oczywiście jeśli będziecie chcieli ;)
#muchlove
@DameHazza
Świetny rozdział ;3 pytanie tylko, dlaczego w LA pada śnieg ;) Pierwszy raz stykam się z taką oryginalną historią. Od razu przeczytałam wszystkie rozdziały! Przepraszam za błędy, ale piszę na telefonie, a to dość uciążliwe...
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział z ogromną niecierpliwością. / T. Wesley
awwww słodziutkli ten rozdział!
OdpowiedzUsuńJejkuuu <3 kocham to. szkoda, ze Taylor im przeszkodziła :( jednak czuje że niedługo będzie się działo :)
OdpowiedzUsuńświetne
OdpowiedzUsuń(brak mis słów)
KC <3 <3 <3 <3 <3
ŚWIETNY ROZDZIAŁ <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
oni są tacy słodcy <3 suuuper, mogłabym czytać nowy rozdział codziennie :D
OdpowiedzUsuńAwwww
OdpowiedzUsuńDzieliły ich 3 cm i wtedy idealnym poczuciem czasu wykazała się Tylor :C
OdpowiedzUsuńAle jestem pewna, że niedługo już nic im nie przeszkodzi hyhyhyhy.
Piękny rozdział i nie mogę doczekać się kolejnego :)
Pozdrawiam. xx
Rozdział jest taki Aww no i Harry jest taki Awww. No nie mogę. Oczywiścieże chcemy rozdziały!!! Im więcej tym lepiej c'nie? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZuBerry
Czekałam na ten rozdział! I jak zwykle mnie nie zawiodłaś :) To jest tak oryginalne opowiadanie...
OdpowiedzUsuńHazz i Mel są na serio słooodcy *-* Tay cudowne wyczucie czasu ;) Mam nadzieję, że wkrótce nikt im nie przeszkodzi w kissie xD ale juz miedzy nimi zaiskrzyło, więc połowa sukcesu ^^
Czekam bardzo, bardzo niecierpliwie na następny :)
@Aga069
Genialny rozdział <3
OdpowiedzUsuńbyli już tak blisko *.*
OdpowiedzUsuńto napięcie.. ;3
CZY BĘDZIECIE CHCIELI? CZY BĘDZIECIE CHCIELI?! Co za głupie pytanie, nawet nie powinnaś go zadawać, oczywiście, że tak ;D Uwielbiam to opowiadanie <3 Wiem, że miałam być wieczorem, ale właśnie dostałam przypływu weny na nowe ff i mam w planach spędzić go nad wordem. Trzymaj kciuki, bo strasznie się stresuję xx
OdpowiedzUsuńNie wiem, czemu ale przez cały czas czytania tej części miałam przed oczami Harry'ego w wydaniu z wczorajszego XF. Mówcie, co chcecie, ale ten kolczyk jest super! I cały czas było mi tak samo gorąco, jak wczoraj, przysięgam Ci :D Uwielbiam te jego rozpięte koszule, przez które sama czujesz się za bardzo ubrana... No cóż, jest wcześnie, zrzuć moją głupotę na karb wolno pracującego mózgu :D
Podobała mi się ta scena w jego domu. Było tak blisko, TAK BLISKO, żeby się pocałowali, Melanie siedziała mu już na kolanach i w ogóle, już się przygotowywałam psychicznie, a tu.... BUM, Taylor napisała. Jestem jej wielką fanką, kocham tę dziewczynę calym sercem od prawie czterech lat, ale tutaj mnie mocno zdenerwowała. Boże, zastanawiam się, czy Harry jeszcze coś do niej czuje, skoro nawet nie próbował zatrzymywać dziewczyny... Chociaż ja w przeciwieństwie do niego, wiem, że jeszcze się spotkają, jestem o tym wręcz przekonana :D Dlatego, proszę, opublikuj te dwa rozdziały przed świętami, bo zejdę na zawał, a tego byś chyba nie chciała, prawda? <3
Btw, co z Extraordinary? :)
Uwielbiam, wielbię ♥ najcudowniejszy blog! zakaochałam się w opowiadnaiu, a kiedy dodasz rozdziały? pisz, pisz!!! im więcej tym lepiej! <3
OdpowiedzUsuńFajny rozdział!
OdpowiedzUsuń+ Christmas IS coming.