niedziela, 3 listopada 2013

Rozdział 4

~Przypominam, że kursywa oznacza język migowy!~


Melanie

Przekręciłam klucz w drzwiach i cicho weszłam do domu. Było już po 23.00, trochę zasiedziałam się z Rush'em... Na szczęście jutro mam wykłady na późniejszą godzinę. Najciszej jak mogłam skierowałam się do swojego pokoju, próbując się nie wywrócić, gdyż w całym mieszkaniu panowały egipskie ciemności.
Gdy po omacku trafiłam do swojego pokoju zapaliłam światło i zdjęłam z siebie ubrania. Przebrałam się w piżamę i opadłam na łóżko. Dzisiaj...było dziwnie. Czemu na widok Harry'ego moje serce tak przyśpiesza? Mam chłopaka, którego kocham. Co prawda przez wakacje widzieliśmy się tylko 2 razy, ale... To przecież o niczym nie świadczy. Zamknęłam na chwilę oczy. Ujrzałam przed sobą brązowe tęczówki Rush'a. Kocha mnie, a ja jego. Przez krótki moment w mojej głowie pojawił się obraz jego, zielonych oczu. Potrząsnęłam głową. Chyba po prostu jestem zmęcznona. Zgasiłam światło i próbowałam zasnąć, co jednak było trudniejsze niż mi się zdawało.

Harry

Rano obudzili mnie wcześniej niż zazwyczaj. Nie wiem czemu, ale bardzo mi się to nie podobało.
-Doktor Hart powiedział, że mam cię wziąć na tomograf-skinąłem głową i próbowałem się podnieść. Ból, który przeszedł przez całe moje ciało był niewyobrażalny. Leżąc nawet go nie wyczuwałem. Skrzywiłem się i złapałem za plecy.
-Poczekaj-powiedziała i opuściła pokój.Wróciła z jakimś facetem ubranym w kitel.
Mimo moich sprzeciwów, koleś wziął mnie na ręce i posadził na wózku, gdzie później Ally pchała mnie aż do sali 512 z napisem ''Tomograf''. Po badaniu znów odwieziono mnie do pokoju, w którym przebywałem od początku. Chłopaki musieli pojechać na wywiad, a w telewizji były tylko 2 kanały, na którym leciały telezakupy i Moda na Sukces, stwierdziłem więc, że się prześpię.
-To może przyjdę kiedy indziej?-usłyszałem lekko stłumiony głos, jednak wiedziałem do kogo należał.
-Ale już się obudził-wskazał na mnie Niall, który nie wiadomo jak się tu znalazł.-Muszę lecieć, na razie.
Blondyn opuścił salę pozostawiając mnie z Melanie.
Rzuciliśmy krótkie hej, oczywiście w języku migowym, po czym zapanowała dość niezręczna cisza. Przejechałem wzrokiem po sylwetce Mel. Wyglądała trochę inaczej. Miała na sobie ciemne, obcisłe spodnie,  jasny kardigan i brązowe botki. Włosy, które zazwyczaj miała spięte w kucyka była splecione w warkocz, który opadał na jej prawe ramię. Gdy zorientowała się, że się jej przyglądam, jej twarz oblał lekki rumieniec. Uśmiechnąłem się. Była taka urocza, w ogóle nie pasowała do klimatu dziewczyny z Kalifornii.
-Przyniosłam ci coś-podeszła niepewnie i podała mi szary karton.
Spojrzałem pytająco, po czym otworzyłem 'prezent'. Do moich nozdrzy od razu wpłynął kojący zapach margarity z podwójnym serem.
-Szpitalne jedzenie nie jest za dobre, co nie?-uśmiechnęła się.
-Dziękuję-tylko tyle umiałem 'powiedzieć'.-Mogę coś do pisania?
Kiwnęła głową i wyjęła ze swojej torby czarny zeszyt i długopis.
-Ty nie jesz?-napisałem, gdyż mój język ograniczał się tylko do kilkunastu słów i kilku zdaniach.
-Nie, za 2 godziny mam trening-powiedziała pokazując przy tym palcami.
-Co trenujesz?-napisałem, na co uśmiechnęła się.
-Jedz póki gorąca, a potem sobie pogadamy, a nie popiszemy-usiadła na fotelu koło łóżka i skończyła aż zjem, na serio przepyszną pizzę.
-Dzięki, jeszcze raz-pokazałem, na co kolejny już dzisiaj raz się uśmiechnęła. Nie przeszkadzało mi to, a wręcz się podobało. Naprawdę była słodka i zdawała się nie być tutaj ze mną tylko dlatego, że jestem TEN Harry Styles.

Melanie

Po godzinie spędzonej z Harry'm moje ciało zaczęło się lekko rozluźniać. Porozumiewanie w języku migowym szło mu już co raz lepiej, przez co naprawdę się cieszyłam. Czułam satysfakcje, ale i też...nie umiem nawet tego określić. Było mi po prostu dobrze. Gdyby nie rzut okiem na zegarek na ścianie, pewnie przesiedziałabym z nim cały dzień.
-Muszę lecieć-uśmiech z jego twarzy znikł.
-Wciąż mi nie powiedziałaś, co trenujesz?-uśmiechnęłam się zadziornie.
Ubrałam płaszcz, przewiesiłam torebkę przez ramię i skierowałam się do wyjścia.
-Do zobaczenia, Harry-powiedziałam i wyszłam.

Harry

Zostawiła mnie w zupełnym osłupieniu. Tego się w ogóle nie spodziewałem. Spytałem się po prostu, co trenuje... Patrzyłem z otwartą buzią na drzwi i dopiero po kilku minutach zdałem sobie, co właściwie robię. Popatrzyłem na karton po pizzy. Była naprawdę dobra, ale nie to było najważniejsze. Pomyślała o mnie i było to coś, przez, co robiło mi się ciepło. Melanie jest bardzo tajemnicza, muszę jej to przyznać, ale w sumie czemu miałaby mi się zwierzać? W końcu jestem tylko pacjentem szpitala, w którym pracuje. Przez moją głowę przeleciała myśl, że zdecydowanie za dużo sobie wyobrażam. W końcu ona jest po prostu miła, bo po to tu jest. Ma pomagać i to robi. Myślałem, że zdawałem sobie z tego sprawę, ale teraz...? Czemu tak bardzo podobało mi się moje imię w jej ustach?

Melanie

Po wysuszeniu włosów, opuściłam budynek basenu i skierowałam się na przystanek. Nie żebym była nie miła, ale cieszyłam się, że pani Dumbling zachorowała, bo przynajmniej odwołano nam wykłady dzisiaj i jutro. Na dworze było już ciemno. Poprawiłam swój szalik i usiadłam na ławce czekając na mój autobus. Znów mimowolnie pojawił mi się w głowie obraz Harry'ego. Zdecydowanie za dużo o nim myślałam. Ja w końcu mam chłopaka, a on jest tylko moim..hmm pacjentem? Między nami nic nie ma i raczej nie będzie. Jezu, czemu ja w ogóle o tym myślę? Przeraziłam się swoją wybujałą wyobraźnią i sięgnęłam po telefon. Włożyłam do uszu białe słuchawki i puściłam Bubblegum Bitch mojej ukochanej Mariny. Całą podróż do domu starałam nie myśleć o tych zielonych wlepionych we mnie tęczówkach. Na mojej twarzy pojawił się niekontrolowany rumieniec. Gdy zdałam sobie z tego sprawę, stałam się jeszcze bardziej czerwona. Moja wyobraźnia mnie przeraża.

~~
Heeej!
Przepraszam bardzo, bardzo za długą przerwę! Nowa notka pojawi się o wiele szybciej niż poprzednia, obiecuję! Wiem, że rozdział może trochę nudny, ale mi się nawet podoba. ;) #skromniutka haha
Jeśli chcecie być informowani zostawcie swojego twittera pod postem!
#muchlove
@DameHazza

11 komentarzy:

  1. Naczekałam się na ten rozdział i jest fajny :) żadnego szału, ale dobry. W sumie jak pisać, gdy to jest dopiero początek... Harry i Melanie sie w sobie zakochuja - awwww :3
    Czekam na następny!
    xo
    G

    OdpowiedzUsuń
  2. troche czekaliśmy na ten rozdział ale się opłacało no coś niesamowietgo!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze - wiesz, że chcę być informowana o każdym nowym rozdziale na każdym Twoim blogu, ale dla formalności załatwię to od razu - oopshiharreh zawsze czeka na powiadomienie :D
    Harry jest w naprawdę opłakanym stanie, nie ma co... Nie dość, że nie mówi, to jeszcze nie daje rady wstać z łózka. Dobrze, że ma przy sobie kogoś takiego jak Melanie. Która, swoją drogą, zaczyna się miotać pomiędzy zielonymi a brązowymi tęczówkami, haha :D Wyczuwam komplikacje, i to bardzo poważne, zwłaszcza, kiedy do akcji wkroczy zarówno jej chłopak, jak i Taylor. Bo myślę, że w sprawie tej ostatniej nie powiedziałaś jeszcze ostatniego słowa :)
    Relacja między nimi jest naprawdę słodka i z niecierpliwością czekam, aby dowiedzieć się, jak to się rozwinie dalej. Myślę, że naprawdę do siebie pasują :) Proszę, nie każ nam tak długo czekać na rozdział piąty <3

    OdpowiedzUsuń
  4. asdfghjkl świetny! *.*
    nie mogę się doczekać następnego! <3
    mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach?- @smileee_please z góry dziękuję <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialne! Oryginalny pomysł na opowiadanie i naprawdę bardzo udany:)
    Proszę o informowania o rozdziale♥
    @justnatxx

    OdpowiedzUsuń
  6. Zarąbisty rozdział :)
    Czekam na następny !
    Nie mogę się doczekać żeby dowiedzieć się co będzie dalej !
    Buziaki
    @Kiicciiaa

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejusiu! Jesteś genialna w pisaniu opowiadań.. Potrafisz wszystko tak opisać, że aż idzie to sobie dokładnie wyobrazić.. :) Czekam na dalsze rozdziały! :>
    @haapee_

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzisiaj zaczęłam czytać to fanfiction o 7 rano kiedy jechałam do szkoły.
    I się zakochałam, jest takie piękne. Popłakałam się na tym przystanku, cała się rozmazałam, to było takie wzruszające kiedy Harry czytał te listy od fanek.
    Boże dziewczyno, nawet nie wiesz co te ff ze mną robi.
    Mam nadzieję, że nie przestaniesz pisać, bo masz talent i taką swobodę w pisaniu, nie wiem jak to określić, ale to się po prostu czuje.
    Całuję xx

    OdpowiedzUsuń
  9. Super pomysl, fajnie piszesz + świetny zwiastun *-* jeśli możesz informuj mnie @bieberaugh :)

    Jeśli będziesz miała chwile czasu zapraszam do mnie: change-jbff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne nawet. Tylko dziwne bylo trocge to, ze ona mu nie powiedziala co trenuje Żal

    OdpowiedzUsuń