poniedziałek, 23 grudnia 2013

Rozdział 10

Melanie

Wciąż nie mogę uwierzyć w to, że prawie się pocałowaliśmy. To po prostu...nierealne. Moje mięśnie trochę się rozluźniły, gdy oblała je gorąca woda. Jezu, byliśmy tak blisko siebie...Potrząsnęłam głową i sięgnęłam po moje mydło o zapachu mango. Uwielbiałam je. Mimo, że bardzo się starałam, nie umiałam wymazać z głowy tego wspomnienia. Mogłam poczuć jego pełne, różowa usta...Przeszedł mnie dreszcz na samą myśl. Boże, co on ze mną zrobił? A co jeśli mi się zdawało i teraz ma mnie za idiotkę? Jakaś dziewczyna ubzdurała sobie, że Harry Styles chciał ją pocałować. Pokiwałam przecząco głową i spłukałam pianę z ciała. Jak zwykle za dużo sobie wyobrażam.
Osuszyłam włosy ręcznikiem, po czym przebrałam się w dresy i granatową bluzę na zamek. Usiadłam na łóżku i sięgnęłam po książkę. Uroczy wieczór z łaciną. Westchnęłam i próbując nie myśleć o zielonych tęczówkach otworzyłam podręcznik na stronie 37.
Otworzyłam oczy i rozejrzałam się po pokoju. Wszędzie leżały książki i moje notatki. Westchnęłam po czym sprawdziłam godzinę na telefonie. 3.09. Teraz to ja już na pewno nie zasnę. Zalogowałam się na swojego twittera i od razu napisałam tweeta:

Nie mogę spać, ugh co mam zrobić?

Wiedziałam, że o tej godzinie raczej nikt nie odpisze...Gdy nagle usłyszałam dźwięk nowej interakcji.

@melaniexmcavay zamknij oczy i pomyśl o czymś miłym, mi zawsze pomaga xx

Myślałam, że spadnę z łóżka, gdy zobaczyłam od kogo jest tweet. Co Harry robił o 3 w nocy na twitterze? I przede wszystkim na moim? Mimo wszystko postanowiłam spróbować jego 'metody'.
Pomyślałam o polanie na którą tata zabierał mnie jak byłam mała. Powtarzałam sobie 'coś miłego' niczym mantrę i wszystko byłoby okej...Tylko dlaczego, gdy tylko zamknęłam oczy miałam w głowie obraz zielonych tęczówek, malinowych ust i burzy brązowych loków?

Harry

Postukiwałem nerwowo nogą o ziemię upijając łyk herbaty. Nie chciałem jej widzieć. Choć z drugiej strony mnie nie zrozumie... Więc po co przyjeżdża?  W tym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. Poderwałem się z miejsca. Policzyłem do trzech, wziąłem głęboki oddech i otworzyłem drzwi.
-Jezu, Harry! Jak się czujesz? Słyszałam, że straciłeś głos...
Próbowałem powstrzymać łzy, które napłynęły mi do oczu. Jej głos przypomniał mi o wszystkim. O spacerach po Central Parku, o tajemniczych wyjściach w środku nocy do pub'u, o jeździe na łyżwach, o pocałunku w sylwestra, o wspólnych wakacjach na Karaibach...Ale również o tym jak zastałem ją w łóżku z jakimś fagasem.
Taylor zdjęła swój ciemnozielony płaszcz i spojrzała na mnie jakby ze smutkiem w oczach. Nie, Harry przestań. Zdradziła cię.
-Tęskniłam za tobą-szepnęła. Przejechałem wzrokiem po jej sylwetce. Miała na sobie obcisłe jeansy, białą koszulkę z kołnierzykiem, czarny sweter w grochy i oksfordki. Tak bardzo chciałem ją przytulić. NIE! Stop, ona mnie zdradziła! Blondynka podeszła bliżej mnie mnie. Stałem po prostu, gdy ona przejechała dłonią po moim policzku. Przez moje ciało przeleciał dreszcz. Gdy jej twarz zaczęła zbliżać się ku mojej, w mojej głowie pojawił się obraz Mel. Od razu odsunąłem się od Tay. Sam nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że jakbym to zrobił źle bym się czuł.
-Co jest? Nie tęskniłeś za mną? Nie chcesz powspominać?
W tym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. Odsunąłem się maksymalnie od blondynki i ruszyłem w stronę drzwi. O nie. Nie teraz.

Melanie

-Hej-uśmiechnęłam się, jednak gdy mi nie odpowiedział zobaczyłam za nim ją.
Taylor nie wyglądała na zadowoloną z mojego powodu. Co ona w ogóle tu robi? Może im w czymś przerwałam?
-Ymm, przepraszam. Umawialiśmy się na dzisiaj, ale może ja...
-Zostań, ona i tak już wychodziła.
Spojrzałam na blondynkę. Nie wyglądała jakby miała się zbierać.
-Nie, Harry. Nie będę wam przeszkadzać...Może po prostu przyjdę kiedy indziej...
-Dobry pomysł, właśnie rozmawialiśmy-wtrąciła się. Harry zgromił ją wzrokiem, ale ją to chyba za bardzo nie ruszyło.-Myślę, że w ogóle nie powinnaś już przychodzić. Ja się nim zajmę.
Uniosłam brwi ze zdziwienia.
-Szczerze, wątpię, że znasz język migowy, bo gdybyś go znała, już dawno tu byś nie stała-powiedziałam niezbyt miłym tonem, czego nie lubiłam, ale gdzieś w środku malutka część mnie była zadowolona z mojej riposty.
-Bezczelna-warknęła pod nosem.-Harry, a ty co? Nic nie zareagujesz?
-Wyjdź-spojrzała na mnie.
-Powiedział, żebyś wyszła.
-Na pewno tak nie powiedział-dziewczyna spojrzała na chłopaka, który podał jej płaszcz i wskazał drzwi.
Po raz pierwszy przez ułamek sekundy na jej twarzy zobaczyłam smutek, jednak przykryła go obojętnością.
Przez moment zrobiło mi się jej szkoda, jednak przypomniałam sobie jak mnie traktowała.
-Jeszcze do mnie wrócisz, zobaczysz-powiedziała na odchodne. -A ty-wskazała na mnie.-Nie rób sobie nadziei, Harry ma lepszy gust...-uśmiechnęła się nonszalancko po czym opuściła dom.
Te słowa uderzyły we mnie niczym zimny prysznic. Miała rację. Robiłam sobie nadzieję, mimowolnie, ale robiłam.
Gdy drzwi zostały zamknięte, Harry podszedł do mnie.
-Przepraszam-objął mnie ramionami. W moje nozdrza wkradł się jego unikatowy zapach. Nawet nie dało się go opisać. Była to mieszanina zapachu korzennego i chyba osobistego zapachu Harry'ego, bo naprawdę nie umiałam go nazwać. W jego ramionach było mi tak dobrze. Oparł głowę o zagłębienie w mojej szyi, powodując w moim ciele przyjemne dreszcze.
-Nie masz za co. To ja przepraszam...Nie powinnam była przychodzić.
-Nie, przecież się umówiliśmy.
Trwaliśmy w uścisku przez kilka chwili po czym odsunęłam się od chłopaka i uśmiechnęłam się lekko.
-Bierzemy się do pracy?
Po jakiejś godzinnej lekcji, byłam naprawdę radosna, że Harry zaczyna już dość płynnie porozumiewać się.
Siedzieliśmy na tej samej kanapie, co my prawie...Hmm, nieważne. Rozmawialiśmy praktycznie o wszystkim. Od podstawowych informacjach do takich głupstw jakimi są na przykład ulubiony film czy zabawna historia z dzieciństwa. Nie wiem czy on odnosił to samo wrażenie przede mną, ale ja przy nim czułam się po prostu sobą. Telefon Harry'ego zawibrował. W skupieniu czytał wiadomość. Zauważyłam, że jego szczęka zaciska się, a mięśnie się napinają.
-Co jest?
-Mam badanie 24 grudnia. Myślałem, że pozwolą mi chociaż na chwilę wrócić do domu, ale muszę zostać. 
Jest naprawdę silny. Ja bym nie dała rady odnaleźć się w jego sytuacji. Nie dość, że stracił głos, bez którego nie może wykonywać swojego zawodu, to do tego znajduje się w innym kraju tysiące kilometrów od bliskich.
-Czemu tak się na mnie patrzysz?
-Możesz przyjść do mnie na wigilię.

~~
Heeej!
Dziękuję bardzo za tyle komentarzy pod rozdziałem 9! Jesteście niesamowite! Naprawdę. Przepraszam za przerwę w dodawaniu, ale ostatni tydzień szkoły, a nam walnęli jakieś sprawdziany,ugh.
Nie mogę uwierzyć, że jest już ponad 17 tysięcy wejść! To coś nierealnego, jak dla mnie.
Aaaa i jest pewna nowość! Założyłam twittera naszym głównym bohaterom:
Melanie-klik
Harry-klik
Założyłam również zakładkę 'Informowani'. :)
Nowy rozdział (oczywiście jeśli będziecie chciały) pojawi się jutro lub pojutrze. Wszystko zależy od Was!
#muchlove
@DameHazza

15 komentarzy:

  1. Fantastyczne <3

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest coś wspaniałego.. Czekam na następny :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. wow te opowiadanie jest po prostu magiczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam aż zacznie się część baardzo romantyczna ;) Świetny rozdział, ! Taylor to suka :D Czekam na następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  5. ksldshak;j KOCHAM!
    Czekam na nn ;3
    @puchnina3

    OdpowiedzUsuń
  6. wow *.* w końcu się doczekałam. Wciąż sprawdzałam, czy na blogu pojawił się kolejny... Konfrontacja Mel i Taylor mnie rozbroiła. Harry na Wigilii u Mel? Zapowiada się interesująco. (:
    Wesołych świąt! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Błagam dodaj kolejny !!! Kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny, bardzo mi się podoba to opowiadanie, a rozdział jak zawsze rewelacyjny. Błagam, dodaj następny jak najszybciej, bo nie wytrzymam, uzależniłam się od tego bloga :D Świetnie piszesz, pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  9. Dwa slowa; KOCHAM CIE. to opowiadanie jest zajebiste

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG rewelacyjny rozdział *-* To jedno z moich ulubionych opowiadań. Kocham cię za to, że to piszesz ♥ Tay zachowała się jak suka...
    W każdym razie czekam na nn. Mam nadzieję, że pojawi się szybko.
    Ach, no i Wesołych Świąt, spełnienia marzeń i uśmiechu na każdy dzień xx
    @Aga069

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham cie czytam wiele popularnych opowiadań i tłumaczeń ale one nie dorównują temu opowiadaniu ono kurwa jest najlepsze zajebiste kocham cie

    OdpowiedzUsuń
  12. Kocham cie czytam wiele popularnych opowiadań i tłumaczeń ale one nie dorównują temu opowiadaniu ono kurwa jest najlepsze zajebiste kocham cie

    OdpowiedzUsuń
  13. Jezu, pewnie, że chcemy, co to w ogóle za pytanie! Z każdym rozdziałem coraz bardziej uzależniam się od tego opowiadania i nie wiesz, jak bardzo jestem szczęśliwa, że trafiłam pewnego dnia na Extraordinary. Mogę być dzięki temu świadkiem rozwoju naprawdę wspaniałego talentu ;)
    Ten rozdział był jak miód na moje serce, uwierz :) Tak, Melanie, on chciał cię pocałować, uwierz w to! Ten tweet później... Rozpłynęłam się :P I DOSKONALE WIEM, dlaczego, kiedy zamknęła oczy, myślała właśnie o takich rzeczach. Ma to samo, co ja. Harry jest moją nieustającą inspiracją :)
    Cała ta scena z Taylor... Jezu, jestem tak wielką Swiftie, że nie potrafię jej nie lubić. Nie wierzę, żeby była tylko i wyłącznie wredna, widziałam, jak się czuje, kiedy Harry wypraszał ją za drzwi. Ale z drugiej strony, nie umiem nie kibicować jemu i Melanie, są dla siebie stworzeni. Zwłaszcza, jak ją przytulił Jezu, chcę jeszcze więcej tych momentów <3 kocham ich, zawładnęli moim sercem! :)
    I wspólna Wigilia! DAWAJ NASTĘPNY ROZDZIAŁ, PROOOOSZĘ <3 kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Taylor chyba trochę zgasła c'nie. XDD
    Rozdział super i oby tak dalej. xx
    +Życzę Ci Wesołych Świąt i Szampańskiego Sylwestra <3

    OdpowiedzUsuń