sobota, 17 maja 2014

Rozdział 32

Hej :)
Co tam u Was słychać? Zbliżamy się niedługo do finału! Mam dla Was taką malutką niespodziankę...A mianowicie, możecie wybrać zakończenie. Sama nie jestem pewna, które wybrać bo mam kilka scenariuszy, ale zostawię to Wam. Więc wolicie szczęśliwe zakończenie czy może smutne,ale z drugą częścią Wordlessa? Mam pewien pomysł na kolejną część historii Hazzy i Mel, ale nie wiem czy się przyjmie, więc pytam. Zakończyć za 3 rozdziały + epilog, czy może zakończyć smutno, ale z dalszymi losami tej dwójki? Zostawiam to Wam :) Mam nadzieję, że mi doradzicie.
Dziękuję bardzo za ponad 97 tysięcy wejść, w życiu bym nie pomyślała, że ktoś wejdzie na mojego bloga, aż tyle razy! Jesteście niesamowici! Aaa i prawie 100 obserwujących! Nie wierzę, naprawdę. Cudny sen i wspaniały prezent od Was. Dziękuję jeszcze raz.
#muchlove
@hazzfaves

Melanie

Nie myślałam zbyt wiele. Czułam po prostu na sobie miękkie usta Caluma, a po chwili jego język. Podniósł mnie tak, że teraz siedziałam na biurku. Było dobrze. Cholera, bardzo dobrze. Zaczął schodzić ze swoimi pocałunkami na moją szyję, jednak nagle przestał i spojrzał na mnie. Tkwiliśmy tak w ciszy przez kilka sekund.
-Nie mogę-powiedział i odsunął się. Poczułam się jak zupełna idiotka. Pewnie się do niego przyssałam, a on nie wiedział co zrobić. Boże, spłonę ze wstydu.
-Ja..Przepraszam, nie chciałam cię zmuszać...-wybełkotałam podnosząc się z biurka i poprawiając ramiączko sukienki.
-Nie...kurwa nie. Chcę tego, cholernie chcę, ale nie mogę-powiedział sfrustrowany, a ja nie miałam pojęcia co powiedzieć. Stałam przy biurku i wpatrywałam się w niego. W pokoju panował półmrok, bo jedynym źródłem światła była latarnia przy oknie. Chyba nie chcący zgasiliśmy światło.
-Wiem, że taka nie jesteś, Mel-powiedział niskim głosem.
-J-jaka?-zająknęłam się i podeszłam bliżej.
-Masz chłopaka-powiedział i spojrzał na mnie. Nie był to jednak oskarżycielski wzrok, wręcz przeciwnie.-Coś się między wami stało, nie wiem co, ale coś poważniejszego. Inaczej nie przyszłabyś na tą imprezę. Nie zrozum mnie źle, naprawdę bardzo cię lubię, ale nie chcę być pocieszeniem. Jeśli między wami już wszystko skończone to możemy wrócić do tego, co przed chwilą robiliśmy, bo muszę przyznać, że jesteś w to niezła i...Cholera odszedłem od tematu. Chodzi mi o to, że...-westchnął i spojrzał na mnie.-Nie chcę się wpieprzać po między was, bo wiem, że coś do niego czujesz. Mam nadzieję, że nadal będziemy się zadawać, bo naprawdę uwielbiam spędzać z tobą czas. Może myślę egoistycznie...
Zaśmiałam się i objęłam go. Po chwili również mnie przytulił, ale chyba nie do końca wiedział, co się dzieję.
-Jeśli ktoś tu jest egoistą, to ja. Przepraszam.
-Nie ma za co, mnie się tam podobało-uśmiechnął się.
-Dziękuję za to co powiedziałeś.
Zbliżyłam się i pocałowałam go w policzek.
-Muszę z nim porozmawiać.
Skinął głową. Siedzieliśmy w chwilowej ciszy, która tak naprawdę nią nie była, gdyż z dołu wciąż dochodziła głośna muzyka, ale lekko zagłuszona z powodu zamkniętych drzwi.
-Nie chcę tam wracać-przerwałam ciszę.
-Nie musimy, możemy tu zostać.
-Nie powinieneś być na dole, jako no wiesz...właściciel domu?
-Jak już mówiłem, to impreza mojego kumpla, więc zgaduję że nie muszę. Jeśli chcesz mogę tu z tobą zostać.
-Naprawdę chciałabym cię móc lepiej poznać-uśmiechnęliśmy się do siebie, po czym usiedliśmy na łóżku.
-Pytaj o co chcesz-powiedział.
-Raz ja, raz ty, okej?-potwierdził skinięciem głowy.
-Ymm...Ulubiony kolor?
Zaśmiał się, a ja dałam mu kuksańca między żebra.
-Dobra, dobra...Zielony. Twój?
-Biały-odpowiedziałam.
-Tak sądziłem.
-Czemu?
-Kolor niewinności-uśmiechnął się lekko.
-Chyba nie jestem aż tak niewinna-całowałam się z tobą, piłam, paliłam. To chyba nie jest definicja niewinności, pomyślałam, ale zachowałam to dla siebie.
-Tak ci się zdaje-wzruszył ramionami.-Twoja kolej.
Przegadaliśmy prawie dwie godziny za nim oboje odpłynęliśmy. A może więcej? Straciłam rachubę przy pytaniu o najwstydliwsze wspomnienie z dzieciństwa. Podzieliłam się z Calumem moją żenującą historią o tym jak na rodzinnym obiedzie powiedziałam, że chciałabym zostać striptizerką mając zaledwie 5 lat. Nie miałam pojęcia co to znaczy, ale podobało mi się to słowo. Chłopak powiedział mi natomiast o tym jak był ze swoją mamą w sklepie w wieku 6 lat i jego mama kupowała bieliznę, a on wydarł się na sklep, że ''wszędzie są nagie panie'' spoglądając na manekiny. Obudziłam się przez promienie słońca na mojej twarzy. Zegar na stoliku nocnym wskazywał 6 rano. Moja głowa pulsowała i nie chciała przestać. Podniosłam się z łóżka po cichu aby nie obudzić Caluma. Był cudownym chłopakiem i czułam się okropnie, że tak go wykorzystałam. Nie przyznawałam się do tego, ale naprawdę chciałam go pocałować. Był słodki i lubiłam go, ale to co wczoraj się zdarzyło było...Nieco dziwne. Nie sądziłam, że naprawdę mnie lubi. To co mówił, było bardzo miłe. Całował niesamowicie muszę przyznać, ale Harry był odrobinkę lepszy. Poczułam ukłucie w sercu na myśl o nim. Będę musiała mu powiedzieć, o tym co się tutaj stało i boję się że tylko pogorszę, naszą już teraz nie za wesołą sytuację. Westchnęłam i opuściłam pomieszczenie.
Cztery godziny później byłam już na basenie akademickim. Dzisiaj musimy się spotkać. Muszę z nim porozmawiać. Zadręczałam samą siebie myślami i pytaniami. Co ja mu powiem? Jak on zareaguje? Czy on w ogóle się przejął?
-Melanie!-usłyszałam głos trenera i spojrzałam na niego.-Jesteś dziś jakaś nieswoja...Wszystko w porządku?
-T-tak. Nic mi nie jest.
-Dobrze, więc przepłyń 8 basenów zmiennym i możesz uciekać.
-Ale powinnam mieć do 11.00.
-Odpocznij przed zawodami-40-latek uśmiechnął się w moją stronę, po czym gwizdnął, a ja ruszyłam przed siebie.

*jeśli chcecie włączcie, tak dla klimatu hehe klik*

Harry

Leżałem na plecach patrząc na sufit w salonie. Od dwóch dni nic więcej nie robiłem. Czułem się jak gówno. Pod każdym kątem. Nie dałem jej nic powiedzieć. Ale mnie zawiodła, krzyczał głos w mojej głowie. A może coś się stało? Nie wiem z Toby'm, czy jej mamą? Trzymałem w dłoni telefon i obracałem go między moimi palcami. Nie miałem pojęcia co zrobić, dopóki nie usłyszałem dzwonka do drzwi. Niechętnie podniosłem się z kanapy i skierowałem się ku drzwiom. Otworzyłem je, a przede mną stała Mel. Nie wiedziałem co powinienem zrobić, jednak ona ominęła mnie i po chwili stanęła odwracając się w moją stronę.
-Wiem, nie chcesz mnie widzieć. Pewnie mnie nienawidzisz-nie nienawidzę, nie mógłbym.-Przez to jak nagięłam twoje zaufanie, ale chcę ci coś wyjaśnić. Powiem wszystko co chcę powiedzieć, a potem zadecydujesz, okej?-powiedziała bardzo stanowczo ale i szybko, co zdradziło jej zdenerwowanie. Skinąłem tylko głową i czekałem na kontynuacje.-Zanim zacznę moje tłumaczenie, powiem tylko, że całowałam się z Calumem.
Auł, to zabolało. Cholera, jak on śmiał dotknąć mojej dziewczyny? Czemu to zrobiła?
-Mówię ci to, nie po to, żeby ci dopiec, a  dlatego, że nie chcę mieć przed tobą żadnych tajemnic-wiedziałem, że ma na myśli to, jak wtedy powiedziałem jej o Taylor. Nie chciałem jej zranić, przynajmniej nie planowałem tego. Byłem po prostu zły.-Więc, wracając do piątkowego programu. Nie przyszłam nie dlatego, że nie chciałam czy się bałam. Pamiętasz jak ci mówiłam, że Rush ma problemy z tatą?-nie czekała na moje skinięcie, tylko wciąż stanowczo mówiła dalej.-Jego ojciec go pobił, dotkliwie. Ja go znalazłam, więc wezwałam pogotowie. Zostałam z nim no, bo...Cholera to mój przyjaciel. Zanim się obejrzałam byłam już spóźniona, przyszłam w połowie programu, ale nie pokazałam się dlatego, że nie chciałam cię rozpraszać, poza tym wiedziałam, że będziesz zły jak ci powiem gdzie i przede wszystkim z kim byłam. Powinnam była napisać wiem, ale co by to dało? I tak byłbyś zły i tak. Tylko byś się zdenerwował, a wypadłeś świetnie w wywiadzie-chciałem się wtrącić, jednak mi nie pozwoliła.-Jeszcze nie skończyłam. Słuchaj Harry, zachowałam się okropnie względem Ciebie, ale to że byłam wtedy z Rush'em...Gdyby nie ja to by się wykrwawił. Wybacz jeśli zabolą cię te słowa, ale zrobiłabym to jeszcze raz. Życie człowieka jest ważniejsze niż program. Mimo, że uważam, że ty też zachowałeś się jak dupek, przepraszam. Nienawidzę się z tobą kłócić, chcę, żeby było tak jak było. Nie wiem czy mi wybaczysz, ale kocham cię, jak nikogo innego i oddałabym za ciebie życie. To ckliwe i dziwne patrząc na to, że znamy się kilka miesięcy, ale tak jest. Kocham cię i przepraszam, że się o mnie martwiłeś i za całowanie Caluma i za wszystko, co było niewłaściwe lub sprawiło ci przykrość. Nie chciałam, żeby tak wyszło, okej? Nie chcę tego kończyć, Harry-ostatnie zdanie wypowiedziała trochę ciszej i wolniej. Spojrzała na mnie, a ja zdałem sobie sprawę, że skończyła i teraz ja muszę podjąć pewne kroki.

13 komentarzy:

  1. Świetny rozdział oni muszą się pogodzić . A o do zakończenia to trudna decyzja bo wszyscy chcą żeby byli razem ale druga część ,, Wordless" brzmi kusząco

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział. nie rozumiem dlaczego przerwałaś w takim momencie. a co do decyzji to ona jest bardzo trudna i większość czytelników chyba będzie mieć problem.
    Nie możesz zrobić dwóch epilogów? jeden smutny drugi szczęśliwy i to kontynuować? to by bylo chyba najlepsze

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział ^.^
    Ale musiałaś przerwać w takim momencie ? ;D
    Ciekawe co zrobi Harry..
    Hmm..jeśli chodzi o to zakończenie, to powiem szczerze że chciałabym, abyś zrobiła 2 część :) było by wspaniale :*
    Czekam na nastepny rozdział i życzę powodzenia w pisaniu <3

    OdpowiedzUsuń
  4. WRÓCIŁAM, HA! WRÓCIŁA TWOJA NAJLEPSZA, NAJWIERNIEJSZA, NAJUKOCHAŃSZA CZYTELNICZKA NA CALUTKIM ŚWIECIE. Zmęczona jak cholera, bo matury to nie jest coś, co przeżywasz obojętnie, ale stwierdziłam, że przecież muszę odwiedzić moją ukochaną autorkę fanfictions. Nadrobiłam zaległe rozdziały i muszę przyznać, że cholera, jak zwykle mnie nie zawiodłaś. Powiem wręcz, że podczas mojej nieobecności rozwinęłaś się jeszcze bardziej. Ale od początku.
    Po pierwsze - znasz moją niechęć do Rusha, myślę, że była dość uzasadniona, zwłaszcza, że stanowił jakieś zagrożenie dla Harry'ego. Były chłopak Melanie i w ogóle, poza tym przecież najlepszy przyjaciel, bądź co bądź. Bałam się, że Mel zwyczajnie zostawi dla niego Stylesa. Ale po tym co przeczyłam, żywię do niego znacznie cieplejsze uczucia. Kurde, on naprawdę ma dobre serce... Troszczy się o swoją matkę, a jednocześnie nie może pogodzić z utratą ojca, który taj się stoczył. Naprawdę swoim podejściem - również do Melanie - u mnie zapunktował. A JEGO OJCA TO BYM PO PROSTU ZAJEBAŁA, JAK MÓGŁ GO TAK POBIĆ, DO CHOLERY? NO JAK? ZŁAPAŁABYM I POWIESIŁA, NIE POWIEM ZA CO, JASNA MAĆ.
    Okej, wdech, wydech, wdech, wydech... Relacja Harry'ego i Melanie jest... hm, bardzo burzliwa. Wkurzył mnie ten Styles trochę, bo nawet nie dał dojść jej do słowa, tylko od razu wyskoczył z twarzą i tak głęboko zranił. I dlaczego? Bo pierwszy raz nie zdążyła na czas. Wredne to będzie, ale powiem to - niech się teraz czuje jak ostatni dupek, ponieważ Mel postąpiła słusznie. No, może poza całowaniem się z Calumem, ale mam wrażenie, że ta nasza kochana parka naprzemiennie robi głupoty, których potem żałuje. Tym razem jednak wezmę stronę Melanie - na jej miejscu także zostałabym z Rushem zrobiła wszystko, aby go uratować. Czasami trzeba wybrać, co jest ważniejsze, a ludzkie życie niewątpliwie zajmuje pierwsze miejsce.
    Boże i ta jej przemowa na koniec... aż mnie za serce ścisnęła, CUDEŃKO. Pokazuje tylko, że coraz lepiej wyrażasz emocje, świetnie je opisujesz. Żałuję, że zbliżamy się do końca, ale cieszę się z każdej chwili w ciągu tego roku, którą spędziłam, czytając Twoje opowiadania, czy rozmawiając z Tobą. Zdecydowanie nie były zmarnowane, kochanie :) I liczę, że przeczytam jeszcze dziesiątki Twoich opowiadań, a każde będzie lepsze od drugiego <3 Kocham Cię :*

    OdpowiedzUsuń
  5. ohohohohohohoho ♥
    THEY come back! *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny, i raczej smutno zakończ aby była potem ciekawa burzliwa seria :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oby im się udało!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurde, oni muszą się pogodzić. Pogodzą się, prawda? Świetny ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzisiaj pierwszy raz natknęłam się na to FF i od razu przeczytałam wszystkie rozdziały ! NA MOMENCIE ! ^^ Bardzo mnie zainteresowałaś i oficjalnie dołączam do gruby Twych wielbicieli !
    Po 1 Kochana twoje funfictions jest cudowne ! :D Tak wciągnęłaś mnie w swój wykreowany świat ! Świetnie oddajesz emocje bohaterów ! I na miejscu Mel zrugałabym Hazze ! Czemu tak na nią wyskoczył ? Rozumiem był zły, ale w końcu pierwszy raz tylko sie spóźniła bo ratowała czyjeś życie. Moim zdaniem jest to ważniejsze i On też to w końcu zrozumie :)
    Mam nadzieje że wszystko jakoś się ułoży i mam straszny dylemat ! NIE MAM POJĘCIA ! No nie mam pojęcia czy chce szcześliwe zakończenie czy dalsze losy. Chciałabym obie te rzeczy na raz, w końcu już taka jestem xd Ale że się nie da to pojęcia zielonego nie mam. Stasznie chciałabym dalej czytać twoje FF . Jesteś boska !
    Buziaki ~ Domi ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. tak drugą serie

    OdpowiedzUsuń
  11. Wolałabym, żebyś zakończyła smutno i pisała drugą część! Będzie się działo. :3

    OdpowiedzUsuń
  12. NIE LUBIE CALUMA ! wole Lukea albo Asha :D czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Owwww <3 Calum jaki kochany ^^ Mam nadzieję, że Harry i Mel się dogadają i nadal będą razem.
    Całuski Zuza

    OdpowiedzUsuń